II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

Vayae · 24-03-2016 23:54

//Południowy Iriam
Algo popatrzył nieufnie najpierw na Quiro a potem na mięso. Oblizał się i już wyciągał pysk po smakołyk, kiedy ręka Quiro poruszyła się niemal niedostrzegalnie i zwierzę cofnęło się, znów warcząc. Dopiero po chwili postąpił kilka kroków do przodu, stąpając nisko przy ziemi, by w razie czego odskoczyć. Kiedy już pożarł podany mu kawałek spojrzał znó na Quiro, wyczekująco, a ogon zamerdał mu dwa razy, zanim Algo znów się opanował.
-Ty stary durny obżartuchu - zaśmiał się krasnolud - On ci nie odpuści, musisz dać mu jeszcze.

//Varlan - korytarze
-Hm... - zastanowił się chwilę - To ja walczyłem z pierwszym smokiem, a drugi pojawił się tam we właściwym miejscu i o właściwym czasie - przyznał, starając się zachować powagę. Nie kłamał, oczywiście, i nie koloryzował. Mógłby wręcz powiedzieć nieco więcej szczegółow, ale obawiał się, że nie powinny one trafić do uszu dziecka. Jednak jej zaciekawienie go rozbrajało i cieszyło. Dawno go o to nikt nie pytał.

Tia · 25-03-2016 00:04

//Varlan
- skoro walczyłeś z jednym smokiem, to czemu drugi ci pomógł? Przecież biles jego rasowego brata- niezrozumiała dziewczynka.- a ja jak kiedyś będę duza,to będę walczyła tak jak tata i będę bić potwory-powiedziala z wielkim przekonaniem i powagą w głosie.

Vayae · 25-03-2016 00:12

//Varlan - korytarze
-Jeśli mam być szczery, to tamten drugi był dla mnie bratem - powiedział, czekając na reakcję Essi.
-Ach tak? - spytał, rozbawiony - W takim razie będziesz musiała dużo ćwiczyć i się uczyć. Mogę ci co nieco powiedzieć o potworach zamieszkujących północ, jeśli kiedyś zechcesz.

Tia · 25-03-2016 00:53

//Varlan
- jasne że chce!- uśmiechnęła się szeroko.- Bratem? To niemożliwe, smoki lubią złoto, nie ludzi. Ludzi zjadają- skrzyzowala ręce na piersi. - może jestem mała, ale takich rzeczy sobie wcisnąć nie dam...- lekko zmarszczyła brwi i nosek. Smok to smok, człowiek to człowiek, niby jaka to rodzina.

Vayae · 25-03-2016 01:02

//Varlan - korytarze
Zaśmiał się.
-WYCHOWAŁY mnie smoki - powiedział, teraz naprawde robawiony. Tak, takiej właśnie reakcji się spodziewał.
-Niczego ci nie wciskam. Gdybym powiedział coś innego, skłamałbym - posłał jej pełen sympatii uśmiech - Wiem o nich niemal wszystko. Znam ich język, zachowania i kulturę.A ludzi zjadają tylko niektóre z nich, naprawdę nieduży procent - poprawił ją - Ale to prawda, lubią złoto, chociaż ludzi czasem również.

Tia · 25-03-2016 01:13

//Varlan
Nadal patrzyła podejrzliwie zmruzonymi oczkami. Chwile milczała jakby nad czymś się zastanawiając. - to dlatego masz inne oczy?- spytała w końcu. Teraz też wpatrywala sie w medalion na jego szyi. - a to?- spytała, nie wyglądał na zwykłą blyskotke czy też ozdobę, czuła że miał jakieś przeznaczenie.

Vayae · 25-03-2016 01:24

//Varlan - korytarze
-Nie. Oczy zmieniły mi się z innego powodu, ale to bardzo długa historia. A medalion... - dotknął go na chwilę, jakby w lekko nerwowym tiku - To swego rodzaju dar. Bardzo niezwykły. Ale jego również nie otrzymałem od smoków.
Nie lubił kłamać, dlatego mówił jej prawdę.Tak ogólnie, jak tylko mógł. Nawet jeśli zdążył polubić dziewczynkę to nie chciał, by dowiedziała się zbyt wiele, a w każdym razie nie teraz.

Tia · 25-03-2016 01:44

//Varlan
Dziwnie podświadomie poczuła że wkroczyła na temat na który mężczyzna nie bardzo chciał rozmawiać. Nie chcąc by poczuł się naciskany przez jej ciekawość i ciągłe pytania znów się uśmiechnęła i wyciągnęła spod koszulki swój naszyjnik. - też mam medalion i też dostałam jako prezent- wzięła do dłoni wyrzeźbiony pysk wilka.- nie jest taki duży jak twój, ale mi się podoba- zauważyła zerkajac na chwilę raz jeszcze na medalion Agnira, a potem na swój.

Velrian · 25-03-2016 15:26

//Varlan-Gabinet Velriana
Ani ludzi do tego chetnych,dokonczyl w myslach. Teraz byla pora na wytoczenie prawie najwiekszej sprawy po ktora tutaj sprowadzil Tenereth. Spojrzal na szyje demonicy,a potem wrocil do jej oczu.
-Co to za krysztal ktory nosisz na szyji. -spytal prosto z mostu,obserwujac dokladnie jej reakcje.

//Varlan korytarze.
Z nieukrywanym znuzeniem przysluchiwala sie jakze interesujacej rozmowie toczonej tuz obok jej ucha. Jedyny plus wynikajacy z tego ze musiala stac obok spoconego mezczyzny i malego zaczepnego dziecka to to ze to zaczepne dziecko skupilo sie na drugim niemniej zaczepnym czlowieku.

//Karczma "Pod Linoskoczkiem"
Wzruszyl ramionami na to co powiedziala-Czesto potwory sa inteligetniejsze od ludzi a jednak je zabijamy. Tak samo z swinia..To tez czesto madrzejsze zwierzeta od rzeznika,a wlasnie ja bedziesz jadla.- nie widzial roznicy w tym czy zje krowe,ptaka,rybe czy konia. Kazdy by zjadl to mieso gdyby nie wiedzial co wlasnie je...Tak samo mozna by bylo uczynic z czlowieka nieswiadomego kanibala no bo kto by pomyslal ze moze jesc mieso kogos z tego samego gatunku? To tylko moralnosc,ze nie chcemy jesc innych ludzi czy wlasnego wierzchowca.

Wiadomość dodana po 38 s:
-A nic. Tak sobie patrze na "nowa" ty.-usmiechnal sie.

Lawie · 25-03-2016 22:01

//Południowy Iriam
Wyciągnął kolejny kawałek mięsa, położył go przed Algo i pogłaskał go po głowie.
- Smacznego - powiedział po czym zwrócił się znowu do krasnoluda - chyba już nie będzie z niczym problemu - stwierdził uśmiechając się od ucha do ucha.

//Varlan - Gabinet Velriana
- Znalazłam ten ładny kamień niedawno i zrobiłam sobie z niego naszyjnik - odparła chwytając za wisiorek, który lekko zabłyszczał - nie ma chyba w tym nic złego, prawda?

Velrian · 26-03-2016 01:32

//Varlan- Gabinet Velriana
-Nie ma w tym nic zlego jezeli "niedawno" nie obejmuje jakies poltorej roku...-odparl. Czyli jednak wolala w to brnac...Czyzby Cara miala racje? Szczerze w to wa...Inaczej. Mial nadzieje ze ta sie myli. W koncu oboje zaczynali w podobnym czasie staz jako nauczyciele i nigdy by sie nie spodziewal po Tenereth czegos taikego. Dodatkowo do tezy Cary przekonywal go dodatkowo reakcja demona o wisiorek oraz jego nagle blysniecie. Malo kto chwyta za przedmiot o ktorym sie mowi. Glownie spoglada sie na niego badz podnosi aby lepiej sie przypatrzec jednak rzadko kiedy chwyta.

Lawie · 26-03-2016 13:17

//Varlan - Gabinet Velriana
- Tak. Mam go od półtorej roku - powiedziała Tenereth potwierdzając tezę Vela - w trakcie walki zabrałam go martwemu przeciwnikowi. Myślałam, że może on mieć magiczne właściwości, więc próbowałam znaleźć jakie. Niestety okazało się, że po prostu czasem się błyszczy - wytłumaczyła. Mówiła bardzo spokojnie, więc brzmiało to bardzo prawdziwie.

Velrian · 27-03-2016 10:20

//Varlan-Gabinet Velriana
-To dosc dlugo jak na "niedawno"-dodal od siebie.-Opowiedz mi wiec co sie stalo dokladnie podczas Vix tamtej bitwy. -Tenereth mogla poczuc na swoim karku musniecie czegos wlochatego, przywodzacego na mysl dlugi ogon. Dodatkowo mogla takze poczuc zapach identyczny do tego jak pachniala zawsze Vix.

Vayae · 27-03-2016 11:51

//Varlan - gabinet Velriana
Vix nagle roześmiała się w swoim krysztale duszy. Rzadko kontaktowała się z Tenereth, a nawet jeśli to robiła, to było to dla demonicy niemal niewyczuwalne. Teraz jednak nie wytrzymała.
"TO ma być iluzja?" prychnęła w myślach tak, że nikt poza demonicą nie mógł jej usłyszeć. Ba, więź między nimi była mocna, dzięki czemu była ona niewykrywalna. Podobnie jak dusza w klejnocie.
"Jeśli zechcesz mogę pokazać im coś lepszego. Ten jeden raz mogę ci pomóc" oznajmiła w rozbawieniu. Wciąż czasem buntowała się wobec niej, jednak pomaganie Tenereth było jedynym dla niej sposobem na wyrwanie się z nudy, która była nieodłącznym elementem bycia zamkniętym w klejnocie dusz.

//Varlan - korytarze
-Jest bardzo piękny - przyznał szczerze, oglądając ozdobę z zaciekawieniem - Dostałaś go od rodziców?- spytał. Wcale by go to nie zdziwiło, zważywszy na to, że miał kształt wilka.

//Południowy Iriam
Algo pochłonął mięso tak łapczywie, jak to tylko było możliwe, po czym położył się na ziemi, patrząc wyczekująco na Quiro.
-Na to wygląda - burknął krasnolud - No, Algo, idziemy. Długa droga przed nami.

Lawie · 27-03-2016 19:58

//Varlan - Gabinet Velriana
Ciarki przeszły jej po plecach na samo takie uczucie. Otworzyła szeroko oczy i zacięła się na chwilę, żeby posłuchać Vix.
"Tylko nie przesadzaj" pouczyła ją.
- Vix uciekła - odparła - uwolniła się ze swoich więzów. Wtedy zaczęłam jej szukać, ale gdy ją znalazłam niestety nie byłam wstanie ją przekonać, żeby dołączyła do nas - oznajmiła lekko znudzona. Opowiadała tę historię już tyle razy innym, że przypominanie sobie jej było dla niej już powoli uciążliwe.

//Południowy Iriam
Quiro troszeczkę zdezorientowany poszedł za krasnoludem. Nawet teraz nie był w stanie uwierzyć, że Bjorn zgodził się na zabranie jego ze sobą, a fakt, że Algo chyba go polubił powodował u niego przyjemne uczucie w brzuchu. Nigdy nie miał przyjaciół, więc to był odpowiedni moment na zdobycie chociaż dwóch.
- Może mi pan powiedzieć czym dokładniej się pan zajmuje? - spytał spoglądając na krasnoluda.

Tia · 29-03-2016 15:42

// Karczma "Pod Linoskoczkiem"
-Moralność wyłącza się w specjalnych sytuacjach...- wywróciła oczami i wydęła lekko wargi. Na jego kolejne słowa spojrzała w jego oczy głęboko. - "Nowa" mogę być cały czas, za każdym razem.... Obserwator się znalazł- mruknęła, a potem odwróciła wzrok na dziewczynę która przyniosła ich zamówienie. Zmierzyła ją dokładnie, ale nie dało rady stwierdzić czy zrobiła to specjalnie by dziewczę speszyć i wywołać u niej rumieniec, czy miała po prostu taki kaprys by zadziałać w ten sposób. Za pewne córka karczmarza nie była brzydka, kształty również miała niczego sobie, jednak Ivy dorównać nie mogła. Tragedii nie było, młoda na pewno spodoba się kiedyś jakiemuś z tych matołów z miasteczka.

//Varlan

Na chwilę oczy jak i cała twarz Essi posmutniała.- nie....- mruknęła.- nie od rodziców...- westchnęła i puściła medalion, by swobodnie zawisł na jej szyi.- dostałam go od ducha, ale nie był przezroczysty, była... chudy, ale miły- uśmiechnęła się na krótko.

Velrian · 30-03-2016 17:03

//Varlan-Gabinet Velriana
Kolejne zachowanie ktore nie umknelo czujnemu spojrzeniu Velriana oraz dodalo kolejny patyk do plomyka nieufnosci.
-Poprosilem o dokladna wersje wydarzen. Nie skrocona do 2 zdan. Opowiedz mi dokladnie jak to wszystko wygladalo twoimi oczami.

//Varlan-Korytarze
Mily? Powtorzyla w myslach niemalze ze rozbawiona. Jak widac kundelek lubil sobie wybierac wsrod Varlanu swoich poplecznikow. Szkoda ze Ci zwykle mogli malo i mieli cos za uszami. Tak jak przecudowna demonica.

Wiadomość dodana po 18 min 35 s:
//Karczma "Pod Linoskoczkiem"
-Zgadzam sie-powiedzial przyjmujac drewniany talerz z pieknie pachnaca konina oraz chwile pozniej mowiac "smacznego" gdy piekna ( jak na standardy wiesniaczki. Warto nadmienic ze mimo nazwania kogos ladnym,ewentualnie pieknym to odwrocenie jego uwagi od Ivy jest niezmiernie trudne jak nie mozliwe na aktualny moment.) podstawila przed Ivy jej potrawe.
-Alez ja doskonale to wiem. Jednak tej nowej "kompozycji" nie mialem okazji widziec wczesniej. Podziwiam wiec teraz.-usmiechnal sie powoli zabierajac sie do jedzenia.

Dark John · 30-03-2016 22:39

(Powrót bo długiej przerwie-warunki i MGowanie nie sprzyjają postom)
//Varlan, korytarze.
-Skocz do biblioteki, upewnij się że wszystko oddałeś -Rozkazał John Edwardowi. Sam zaś skierował swoje kroki w stronę gabinetu.
//Pół dnia drogi od Varlanu
W chwili, gdy Eria puściła miecz, a klątwa dalej trwała, sądziła że zakończy swoje życie przez jeden nierozważny atak. Friedrich tymczasem, domyślił się że Drow prawdopodobnie chcę się jeszcze trochę "nasycić" swoim zwycięstwem. Gdy tajemniczy kac minął, wstał całemu się chwiejąc. Utrzymał jednak jaką taką równowagę
-To zrozumiałe. Nasz powód ataku na Ciebie był jednak inny. Moja siostra... cóż, płynie w niej gorąca krew. A że brat powinien wspierać siostrę...-spróbował się usprawiedliwić.-Friedrich, a to Eria.-przedstawił ich obu.

Lawie · 01-04-2016 10:49

//Gabinet Velriana
- Działo się to podczas bitwy! - burknęła Tenereth - czy tobie tak łatwo przychodzi na myśl co się działo podczas tej rzezi? - spytała oburzona. Tamtej nocy zginęło bardzo wiele osób. Tene myślała, że Vel zdaje sobie sprawę jak wiele znaczy dla niej Valran i każdy jego mieszkaniec. Nie do końca chciała przywoływać znowu te straszne wspomnienia.

Vayae · 03-04-2016 13:44

//Varlan - korytarze
Widać było, że Agnir zamyślił się na kilka sekund. Zaraz potem znów się uśmiechnął.
-Duch, co? - powiedział - Tak, są takie duchy, które są w pełni materialne - powiedział po chwili. Nie chciał mówić, że zna tylko dwa takie rodzaje.
Oba w większości przesiąknięte złem. Niepokoiło go to, ale może miał jakieś braki w wiedzy, które z resztą natychmiast zamierzał uzupełnić.
"Nie musisz iść do biblioteki. To pewnie nie był duch, nie tak naprawdę. Mógł to być duch opiekuńczy. Wyczułam takiego dzisiaj"
Agnir zacisnął usta, słysząc głos w swojej głowie i powstrzymując się od odpowiedzi. Tak, o duchach opiekuńczych wiedział. Zmierzył Essi zdziwionym spojrzeniem. Miała opiekuna? Nie, nie wyglądało na to, inaczej kręciłby się w pobliżu nawet teraz. Właściwie zwłaszcza teraz, gdy pojawił się przy niej ktoś tak naprawdę obcy. Chyba, że...
Spojrzał ze zdziwieniem na Carę. Chuda, owszem. Miła? Niekoniecznie. No i raczej nie dawałaby małej takiego naszyjnika, do niej bardziej pasowała droga biżuteria, nie rzeczy przypominające plemienne talizmany, z prostych materiałów, lecz pięknie wykonane.
"Jesteś idiotą, jeśli choć przez chwilę przeszło ci to przez myśl. Skazali mnie na tumana", usłyszał. Spróbował powstrzymać uśmiech i znów zwrócił się do Essi.
-Wygląda więc na to, że ktoś się o ciebie dość mocno troszczy - oznajmił. Podejrzewał, że naszyjnik to nie tylko wisiorek, skoro dostała go od jakiegokolwiek ducha. Nie znał się na tym, a nie chciał znów iść do Wieszczek - Czemu posmutniałaś gdy spytałem o rodziców? - zaciekawił się nagle

//Południowy Iriam
-Historią - powiedział ze spokojem - Badam wszystko, co z nią związane, szukam jej we wszystkim, co nas otacza.
Zatrzymał się na chwilę i wskazał palcem na jakiś budynek.
-Widzisz tamtą kolumnę, która podtrzymuje balkon? - spytał - Przyjrzyj się. To nie jest drewno wydobyte przez ludzi, ale stworzone przez elfy, które kiedyś tu mieszkały. Dziś mówi się o nich Drowy. Łatwo poznać, że to ich dzieło, bo roślina wciąż żyje, dzięki czemu nie próchnieje i nie niszczy się, a każde uszkodzenie naprawia się samo, a ponadto wciąż widać, że kiedyś było ono zdobione wieloma spiralami. Dom był przebudowywany, najpierw przez krasnoludy; spójrz tylko na tą kamienną podstawę! Potem pewnie był zburzony, ale kolumna i fundamenty pozostały. Dopiero wtedy zamieszkali tu ludzie, ale było to i tak bardzo dawno temu, bo jeśli się przyjrzysz, to w najstarszych belkach dostrzeżesz zdobienia i wzornictwo sprzed ponad trzystu lat. Co ciekawe, widzę też całkiem świeże zdobienia elfie, co znaczy, że zapewne ktoś z rodziny, która tam mieszka związał się z elfem, jakieś sto osiemdziesiąt lat temu. Zdobienia nie były odświeżane, czyli on już nie żyje. Ciekawe, czy wiedzą, że mają w sobie elfią krew.
Odchrząknął, a Algo w czasie, gdy krasnolud gadał podszedł do Quiro i starał się wywąchać w jego plecaku więcej smakołyków, an które najwyraźniej miał chrapkę.

//Pół dnai drogi od Varlanu
Skinął głową, a potem zadrżał, a jego oczy nagle zmieniły kolor na zielony.
-Miło mi poznać - oznajmił, nagle nieco innym tonem niż wcześniej.
-W okolicy jak dotąd nie spotykałem zbyt wielu ludzi. Co was więc tutaj sprowadza?

//Varlan - biblioteka
Freki skończył wreszcie przepisywać przetłumaczony tekst. Podejrzewał, o czym, lub raczej o kim on mówi. Jednak nie dla niego była przenzaczona treść tego tekstu.
Zawahał się.
Chyba, że ktoś wiedział, kim on jest. Lub raczej był. Ale... Jak to możliwe? Żadna żywa istota, oprócz kilku demonów, które znał, nie wiedziała, kim był, zanim stał się... No... Frekim.
Tekst, napisany w dawno zapomnianym języku, świadczył jedynie o tym, że się myli. Treść go nei dotyczyła, ale doprowadzała go do niepokoju przez to, jak była zapisana.
Wstał od stołu, chwycił notkę i wyszedł gwałtownie z biblioteki, ledwie się powstrzymując od tego, by zmienić się w wilka i zniknąć na kilka lat, by znów o nim zapomniano, a imię wykreślono ze wszystkich kronik.

Velrian · 03-04-2016 14:10

//Valran-Gabinet Velriana
-Wiem kiedy to sie dzialo-odrzekl spokojnie,ignorujac oburzenie Tenereth. On jak i wiele innych osob tam tez byli. Byl swiadkiem jak gina jego uczniowie,jak Tia zostaje powaznie zraniona oraz jak traci swa ukochana. Widzial tez swoje oraz innych rany. Wiedzial takze jakie on zadawal rany i ile zyc odebral. Jednak mimo to nie zamierzal traktowac tej bitwy jako tematu tabu. To czesc historii Varlanu i nic ani nikt tego nie zmieni,a mysl,ze to co sie wydarzylo parenascie miesiecy wczesniej moze sie kiedys,niekoniecznie za jego kadencji,wydarzyć sie ponownie,motywowala go aby ten uniwersytet byl jak najlepiej zabezpieczony. Aby nic zlego nie wdarlo sie do srodka i nie moglo ich zniszczyc tak jak dawna zaraza.-Nie bede tego traktowal jako temat tabu. Stracilem i zobaczylem nie mniej niz inne osoby,ktore przezyly to wszytko. Nie bede tez wyrzucal tych obrazu z glowy bo to nic nie da,a jezeli juz by cos dalo to tylko niedobre konsekwencje. Wiec ponawiam pytanie; jak dokladnie wygladala ta cala bitwa twoimi oczami i co pokolei wydarzylo sie z Vix.

Wiadomość dodana po 09 min 46 s:
//Varlan-Korytarze.
Takie niedoinformowanie bylo dla niej zaskoczeniem. Tak latwo mu poszlo szpiegowanie demonicy,a nie wiedzial o tak glosniej sprawie? Chyba ze nikt sie jeszcze nie spostrzegl ze zarowno Neila jak i Tii nie ma juz od dnia w Varlanie. Zdziwione i nagle spojrzenie mezczyzny w jej strone,zignorowala. Nie wiedziala czym bylo ono wywolane i nie chciala sie zbytnio glowic nad tym co przeszlo mu przez mysl.
-Nie ma ich na terenie uniwersytetu-powiedziala nim mala zdazyla sie odezwac. Oczywiscie zachowala przy tym wszystkim swoj beznamietny i moze dla niektorych wrecz irytujacy ton glosu.

Dark John · 03-04-2016 14:37

//Varlan, korytarz pod gabinetem Velriana.
John pojawił się w końcówce korytarza. Kierował się w stronę drzwi do gabinetu.
//pół dnia drogi od Varlanu.
Bliźnięta zaskoczone spojrzaly po sobie. Nie spodziewały się zmiany koloru. Jednak Friedrich szybko się ogarnął.
-Cóż, my także kierujemy się w stronę Varlanu. Planujemy tam poszerzyć swoją wiedzę.-Odpowiedział na pytanie elfa Friedrich.

Lawie · 03-04-2016 20:22

//Varlan - Gabinet Velriania
Westchnęła ciężko i spojrzała w oczy Velrianowi z bardzo widocznym niezadowoleniem. Pomyślała, że skoro tak się uparł to mu opowie co się wydarzyło tego dnia dokładnie.
- Kiedy zaczęła się bitwa szukałam Vix - powiedziała w końcu Tenereth - kiedy byłam przy chacie Resa okazało się, że lisica uciekła. Zaczęłam jej szukać.
Tenereth wzięła kolejny głęboki wdech robiąc sobie przerwę na przemyślenie wszystkiego.
- Znalazłam ją przed moim namiotem, w środku zapytałam ją czy się do nas przyłączy. Odmówiła. Pytała się jeszcze o jakieś sposoby, żeby przywrócić kogoś do życia, ale... Niestety nie da się zwrócić komuś życia - wytłumaczyła. Poprawiła się na krześle i spojrzała znowu na Vela.
- Kiedy jej o tym powiedziałam nie spodobało jej się to, wywiązała się walka. Vix uciekła i to był ostatni raz jak ją widziałam.

//Południowy Iriam
Quiro spojrzał na krasnoluda zdziwiony.
- Niesamowite! - powiedział pod pełnym wrażeniem tego co potrafi Bjorn - Ale jestem pewien, że kogoś takiego jak ja nigdy pan nie poznał

Tia · 03-04-2016 20:48

//Varlan

Essi gdy odezwała się Cara zwróciła na moment w jej stronę swoje oczy. Po chwili wpatrywania się w kobietę wróciła oczami na twarz Agnira. Coś po słowach Cary zadzwoniło jej w głowie.- Tata pojechał za mamusią... w bardzo ważnej sprawie- powiedziała spokojnie. Nie powiedziała dokładnie co się stało, ale również nie skłamała. Udzieliła wyjaśnienia powierzchownego.

//Karczma "Pod Linoskoczkiem"

-Wzajemnie- odparła i wzięła się za swoją porcję. - w każdej "nowej" kompozycji poznasz mnie jedynie po małym szczególe.... Być może dałeś radę przyuważyć wczoraj- uśmiechnęła się figlarnie.- no chyba że byłeś zbyt zajęty....- uniosła brwi znacząco i wróciła do jedzenia.

Velrian · 03-04-2016 22:24

//Varlan-Gabinet Velriana
-Cos malo dokladna ta historia.-powiedzial sceptycznie podsumowujac to co uslyszal-Po co jej szukalas?-zadal kolejne a zaraz po tym jeszcze jedna uwage
-I pamietam ze kiedy Cie pierwszy raz o to pytalem mowilas ze ja tylko gonilas. Nie wspominalas o walce.

//Karczma "Pod Linoskoczkiem"
Zasmial sie i uniosl ponownie wzrok znad talerza-A powiem ci,ze mialem chwile na popatrzenie na to i owo.-blysnal bialymi zebami.
-Zgaduje ze chodzi o tego weza na biodrze? To tez mi sie bardzo spodobalo.

Varlan

#51 24-03-2016 23:54

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#52 25-03-2016 00:04

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#53 25-03-2016 00:12

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#54 25-03-2016 00:53

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#55 25-03-2016 01:02

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#56 25-03-2016 01:13

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#57 25-03-2016 01:24

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#58 25-03-2016 01:44

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#59 25-03-2016 15:26

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#60 25-03-2016 22:01

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#61 26-03-2016 01:32

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#62 26-03-2016 13:17

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#63 27-03-2016 10:20

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#64 27-03-2016 11:51

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#65 27-03-2016 19:58

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#66 29-03-2016 15:42

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#67 30-03-2016 17:03

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#68 30-03-2016 22:39

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#69 01-04-2016 10:49

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#70 03-04-2016 13:44

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#71 03-04-2016 14:10

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#72 03-04-2016 14:37

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#73 03-04-2016 20:22

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#74 03-04-2016 20:48

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

#75 03-04-2016 22:24

Odp: II dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka