Varlan

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 19-04-2015 11:51

Kerenisert
Użytkownik
Dołączył: 19-04-2015
Liczba postów: 19
Windows 8.1Chrome 43.0.2357.18

Kerenisert

-Imię: Kewc, Pełne imie: Kerenisert
-Rasa: Człowiek, kwarteon elfa
-Klasa: Alchemik
-Wiek: 19lat
-Wygląd: dark_eldar__scourge_3_by_beckjann-d5n91xv.jpg
-Charakter: Impulsywy i nieco szalony alchemik lubujący się w eksperymentach. Ma tendencje do odpływania w zamyślenie jak i do przesadnego ekscytowania się błachymi sprawami. Jest towarzyski i lubi rozmawiać.
-Historia: Nad podgórską wioską zachodziło właśnie słońce gdy dało się słyszeć przeraźliwe wrzaski. Gdzieś w wiosce zaczął się trudny poród. Wrzaski trwały dwa dni, nagle ustały a po kilku chwilach wrota od chałupy otworzyły się i wioskowa stara baba pomagająca przy połogu złożyła na ręce ojca zawiniątko zawierające małą czerwoną istotę. Mały Kewc nie mógł tego wiedzieć ale jego poród był ciężki przez wzgląd na to że jego matka była półelfką poczętą z gwałtu elfa na wieśniaczce. Jego ojciec, człowiek wziął nowo narodzone dziecko w ręce i zaniósł do chaty. Gdy wszedł do środka na zewnątrz zaczął padać pierwszy śnieg tej zimy. Tak dziecko urodzone w początku zimy nie miało łatwo w chłopskiej rodzinie, wygłodzone ale przeżyło do przednówka a potem zaczęło szybko rosnąć. Gdy przyszedł na świat był bardzo mały, mniejszy od rówieśników ale szybko ich przerósł. Wyróżniał się od innych dzieci w wiosce znacznie większą od nich ciekawością. Gdy podrósł zaczął pasać owce, to było to co mu odpowiadało, mógł dużo myśleć i mniej przejmować się wszystkim. Gdy nadchodziła jego 12 wiosna do wioski zjechał alchemik sprzedający swoje wyroby. Na początku nie zwrócił uwagi na chłopca póki nie wydarzył się pewnien wypadek. Kewc wypasał swoje owce ale wygłodniałe po zimie wilki rzuciły się na jego stado, wołał na pomoc ale ta nie nadchodziła, widocznie pilnujący w ten dzień starszy pasterz zasnął, gdy chłopak spróbował je zatrzymać swoim kijaszkiem te rzuciły się na niego. Nim ich ostre kły dosięgły dzieciaka, ten zasłonił się ręką i nagle ich skamlenie zamarło. Gdy otworzył oczy zobaczył przed sobą przebity czarnym obiektem pysk a w dali jakby dziesiątki igieł które przebiły całe stado, wokoło nocna ciemność zgęstniała. Uśmiechnął się szczęśliwy że żyje ale gdy to zrobił świat zawirował i zniknął.
Gdy się ocknął leżał a swoim posłaniu a obok niego siedział na drewnianym klocku alchemik. Jego rodziców nie było w środku. Usłyszał od niego cichy głos
-Boją się ciebie, twoi właśni rodzice boją się ciebie. Przyszli do mnie po tym co się stało i poprosili bym cię zabrał. Zabrał i szkolił na swojego asystenta. - Przerwał i po chwili dokończył wypowiedź. - Mam już wielu asystentów ale oni tutaj nie dadzą ci żyć. Jedz ze mną albo męcz się tu z nimi. Parz na ludzi których znałeś, jak teraz drżą przed tobą. Jeśli pójdziesz ze mną nie będzie łatwo, ale zobaczysz rzeczy o których to w wiosce nie śniliście. - Skończył i wyszedł z chaty.
Następnego dnia wioska zniknęła za plecami a Kewc szedł w nieznany mu świat.
Wieczorem przy ognisku usłyszał głos alchemika - To jak walczyłeś z wilkami, nigdy więcej nie rób tak. Nie wyzwalaj mocy na oślep. Musisz wycelować i nie daj ponosić się emocją, nie możesz tchnąc całęgo siebie w zaklęcie bo zginiesz. Rozumiesz. - Ten posępny czarnowłosy mężczyzna popatrzył na niego poprzez płomienie w taki sposób że chłopak pojął w lot że ma tak więcej nie robić - A teraz - ciągnął dalej - nauczymy cię walczyć bez magi. - Połknął w całości pieczoną wiewiórkę sięgnął do pakunku jego osła i rzucił Kewcowi sztylet po czym sam wziął taki sam. - Teraz patrz, czuj i ucz się. - zakończył i ruszył w jego stronę. Zaskoczony młody pasterz nawet nie zdążył zareagować gdy sztylet wbił mu się w ciało. Wrzasnął z bólu i ze wściekłością ostatkiem sił rzucił się bez większego rezultatu na nauczyciela. Potknął się i padł na ziemię. Poddał się, był gotowy na śmierć. Ta jednak nie nadeszła. Alchemik rozłożył ręce i wyszeptał inkantację. Po chwili z rany w boku nie zostało nic poza ledwie widoczną swędzącą smugą. - To żebyś pamiętał. - Powiedział i roześmiał się.
Nim dotarli do siedziby alchemika młody umiał już walczyć sztyletem i łukiem.
W jego siedzibie zaczęła się prawdziwa nauka tak poznawał sekrety alchemii, cały dzień w piwnicy labolatorium dało się we znaki i objawiało się znacznym zgarbieniem. Mimo ciężkiej pracy uczył się szybko wszystkiego czego uczył go mistrz. A ten dbał nie tylko o umysł chłopaka i innych swoich uczniów. Przyswoił im również tajniki walki dwoma sztyletami jak i rzucania oszczepem. Gdy nauczył się władać tymi broniami zainteresowania Kewca zaczęły koncentrować się wokół magicznych broni co jego nauczyciel aprobował. W końcu jednak przestawało być tak idealnie. Młody uczeń coraz częściej eksperymentował na sobie, czego apogeum było zaimplementowanie skrzydeł. Dwa dni po tym wydarzeniu został wylany. Chcąc nie chcąc został zmuszony do wałęsania się po świecie.
Inne: Moc krystalizacja mroku pozwala mu na tworzenie  kryształu o bardzo niskiej temperaturze(w przybliżeniu 0K), jest on jednolicie czarny. Wokół niego można dostrzec jakby przygasanie światła. Po około minucie kryształy znikają zostawiając po sobie czarną mgiełkę.
Alchemia, postać jest dość dobrym alchemikiem przy czym specjalizuje się w wykożystywaniu kryształów i zaklinaniu.
Postać boi się wody jako że nie umie pływać. Postać dzięki skrzydłom potrafi latać na znaczne dystanse.
Podczas chodzenia można dostrzec że waga skrzydeł utródnia mu poruszanie się. Bieg jest dla niego bardzo męczący.
Postać umie posługiwać się łukiem, sztyletami, oszczepem oraz włócznią.
Nie posiada broni poza dwoma sztyletami oraz pancerzem.

Ostatnio edytowany przez Kerenisert (19-04-2015 11:52)


Vanitas vanitatum et omnia vanitas

Offline

#2 19-04-2015 12:26

Vayae
Chaos. Wszędzie Chaos.
Skąd: Lodowe Pustkowia
Dołączył: 27-03-2015
Liczba postów: 773
Windows 7Chrome 39.0.2171.95

Odp: Kerenisert

Woah, jaka bogata historia! Podoba mi się :3 Masz accept!



Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka  | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore -  Drow, Czarnoksiężnik


It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away

Offline

#3 19-04-2015 12:41

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 39.0.2171.71

Odp: Kerenisert

wow epickie i ten obraz.. :3 :3



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
crystal - organizacjaklbr - sekaimaho - kantoralexrzeszow - kuznia