Varlan

Nie jesteś zalogowany na forum.

#101 31-01-2016 15:17

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Gabinet Velriana-Pokoj Leo i Fiony
-Na to licze-mruknal do Johna. Gdy juz wszystko zalozyl rzucil jeszcze szybkie spojrzenie Fenirowi na ktore ten tylko krotko szczeknal. Wyszedl z gabinetu i udal sie odrazu w prawo do pokoju Leo oraz Fiony. Nacisnal klamke i wszedl do do pokoju bez jakiekogolwiek uprzedzenia.
-Gotowi?-spytal dosyc ozieblym tonem. Fiona ktora przed chwila odprowadzial wzrokiem uczennice przytaknela Velrianowi. Zapewne w innych okolicznosciach po takiej reakcji dziewczyny pojawilby sie jakis kpiacy usmieszek ale aktualna sytuacja nie pozwalala na to. Niestety.
//Bibloteka
-Nie wiem. Spytaj którąś z uczennic.-wzruszyla lekko smuklymi ramionami.
-Moc to moge Ci pomoc biedaczyno. Kazdy moze-podniosla sie wolno z krzesla i rozciagnela ramiona-Co tam potrzebujesz?



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#102 31-01-2016 17:38

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
AndroidSafari 534.30

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
Ivy zacisnela usta.- w co gram? - powtórzyła unosząc brew.- lubue gry i zabawy, możesz grać ze mną, możesz się wycofać... Ot, mam dobry humor i chce mi się grać. - usiadła na brzegu stołu zakładając nogę na nogę i podpierając się z tyłu rękoma.- widzisz... Jeśli mam się bawić to z zaufanymi..  i nie w mówisz mi że ratunek przed sąsiadka zza ściany ci się nie podobał- ponownie się uśmiechnęła.

//pokój Leo i Fiony
-zawsze gotowy, wybudze tylko Neila, ktoś go uspil, jego umysł jest zamroczony, czuje że leży na placu treningowym.- odpowiedział elf i zarzucił sobie na plecy trzy torby które miał potem przyczepic do siodła, a w ddrugą rękę wziął pakunek Fiony.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#103 31-01-2016 18:51

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
-Nie mam zamiaru klamac. Byl to odpowiedni lek na moje zmysly po tym co zobaczylem wczesniej-Podszedl do niej wolnym aczkolwiek pewnym krokiem. Pochylil sie nad nia a dlonie ulokowal na krawedzi stolika-A jak podejme zabawe?-spytal usmiechajac sie.
//Pokoj Leo i Fiony.
-idziemy-rzucil wychodzac z ich pokoju i kierujac sie na plac treningowy skad musieli jeszcze wziac Neila. Wszyscy uczniowie widzac bardziej niz zwykle ponurego Velriana odsuwali sie bez chociazby mrukniecia czy pisniecia. Gdy juz wyszli na plac treningowy dyrektor omiotl wzrokiem cala przestrzen by zlokalizowac Neila. Albo dokladniej jedna z wielu postaci jego.
-Rozumiem ze juz miales kiedys taki przypadek-odezwal sie do Leo i skinal w strone neila. Nastepnie zobaczyl centuara ktoremu rzucil spojrzenie ale nie nienawiste czy zimne...Obolale. Poza tym nie mial anwet ani czasu ani cierpliwosci wywalac go z terenu a widzac mimike pirata...Byloby to nie fair posuniecie. Nawet w stosunku do kogos z jego rasy.



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#104 31-01-2016 20:27

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
AndroidSafari 534.30

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
- to możemy się bawić- odpowiedziała patrząc mu w oczy z dołu. - być może umiem równie dobrze ratować co zabijać- prawie się zaśmiała.

//Varlan
Sovevis skinął głową Velrianowi.- spokojnie sam wyjde, znając Neila dwie drobne rany nic mu nie zrobią, kot spokojnie przeżyje- mruknął i odwrócił się ruszając galopem w stronę bramy. Leo podszedł do Neila, wyciągnął jakąś butelkę i potknął mu pod nos. Bestia po chwili mruczenia wstała i błyskawicznie przygniotl Leo do ziemi. Zawarczal cicho. Chwilę mierzyli się wzrokiem. Poczym bestia odpuscila i za toczyła się jakby zzrezygnowana w bok. Rozwaliła jeszcze jeden słup poczym zzmieniła się w człowieka. Neil oparł się czołem o rozwalony słup oddychajac ciezko. -no... To jesteśmy gotowi- westchnal elf



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#105 31-01-2016 21:03

Vayae
Chaos. Wszędzie Chaos.
Skąd: Lodowe Pustkowia
Dołączył: 27-03-2015
Liczba postów: 773
Windows 7Firefox 38.0

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Varlan-biblioteka
-"Magia żywiołów w życiu codziennym i nauce", "Sidh sidhev, czyli umożliwić niemożliwe" i "Mordercze klątwy", z tym, że Hrenna Erlsgena, a nie Vinn Shaev - powiedział - Tylko jak gość się zorientuje, że to dla mnie to koniec - dodał po chwili - A co chcesz w zamian za pomoc? - uniósł lekko brew.



Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka  | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore -  Drow, Czarnoksiężnik


It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away

Offline

#106 31-01-2016 21:19

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
Przysunal dlonie blizej jej nog
-Wydaje mi sie ze tak....Ale to zawsze da sie lepiej sprawdzic-musnal kciukami jej zewnetrzna stron ud.Nie odwrocil wzroku ani na moment.



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#107 31-01-2016 22:14

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
Windows 8.1Opera 34.0.2036.50

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma

Uśmiechnęła się raz jeszcze. Lekko poruszyła nogami, nieznacznie je rozluźniając. - raczej że się da- oczy mignęły na kilka kolorów ostatecznie wracając do błękitu.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#108 31-01-2016 22:43

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
-W tym kolorze Ci najlepiej.-gladzil przez jeszcze moment bok jej ud. Pozniej przeniosl dlonie na gore i lekko jakby sie o nie oparl. Sam byl calkowicie rozluzniony a jego zmysly w coraz lepszym stanie po ostatnim szoku



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#109 31-01-2016 22:58

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
Windows 8.1Opera 34.0.2036.50

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
- mówisz o oczach, czy włosach?- spytała, prostując się gdy oparł się o jej nogi, tym samym znajdując się jeszcze bliżej Averona. - szybko się pozbierałeś- zauważyła lekko mrużąc oczy i nadając im lekko koci wygląd. Przesunęła pazurkiem wzdłuż żuchwy Ave.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#110 01-02-2016 00:28

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Bibloteka Varlanu
Zapamietala tytuly i juz miala pojsc by wypożyczyć ksiazki gdy jego pytanie znow ja powtrzymalo
Obejrzala sie przez ramie i rzucila mu krotkie spojrzenie
-Dasz mi informacje dotyczace Sawira? Nie? To niestety nic nie mozesz mi zaoferowac.-wzruszyla obojetnie ramionami i poszla do tego nowego biblotekarza.
-Potrzebuje "Magia żywiołów w życiu codziennym i nauce", "Sidh sidhev, czyli umożliwić niemożliwe" oraz "Mordercze klątwy" od Hrenna Erlsgena.
-Ale czy to nie sa przypadkiem ksiazki potrzebne do...
-Tak sa. Czy jest to jakis problem ze chce ksiazki potrzebne do zdania ktorejs tam klasy?-spytala momentalnie zmieniajac swoj ton na ostrzejszy. Elf podniosl rece w gescie poddania i po chwili szperania po polkach ktore mial za soba wyciagnal podane tytuly. Wziela je z blatu po czym wrocila do Agnera...Agira...Agnira? Nie wazne. Do tego czlowieka ktory prosil ja o pomoc
-Masz-rzucila beznamietnie podajac mu ksiazki
//Karczma
-O jednym i o drugim.-przejechal dlonmi do gory az napotkal jej biodra na ktorych zrobil kolejny postój. Swoje czolo przystawil do jej i poszerzyl jeszcze bardziej swoj usmiech przez co dalo sie zobaczyc jego snieznobiale zeby.-Mimo wszystko po takim szoku lepiej zostac na obserwacji. Lepiej nie ryzykowac prawda?



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#111 01-02-2016 00:34

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
Windows 8.1Opera 34.0.2036.50

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
- no tak... mogłyby ujawnić się jakieś skutki uboczne- uśmiechnęła się drapieżnie i zamknęła ten jego uśmieszek w pocałunku kładąc dłonie na policzkach Averona.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#112 01-02-2016 16:34

Dark John
Użytkownik
Dołączył: 19-06-2015
Liczba postów: 100,000,017
WWW
AndroidChrome 47.0.2526.83

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//gabinet Ferugusa.
-Bierzesz coś specjalnego?-rzucił do Ulva Fergus, pakując podstawowe rzeczy do torby.  Przez podstawowe rozumiemy księgę stworzeń oraz substancje, które służyły mu za apteczkę. Chwycił też sztylet, otrzymany kiedyś od Johna. Jeśli mieli podążać śladami Khajiitów, broń się przyda. Nie była to sytuacja zagrożenia świata, więc zabierać zbroi oraz miecza nie było potrzeby. Ulv nie odpowiedział na zaczepkę. Zebrawszy co trzeba, skierował się w stronę wyjścia z uniwersytetu. Będąc na placu treningowym, zauważył Edwarda, trzymającej w rękach nieprzytomnnego kota.
-Fergus! Dobrze że jesteś..-zawołał Edward widząc go.-Wybacz że zawracać Ci głowę, ale sprawa jest ważna.
-Co się stało?-zapytał bo Fergus. Skoro zwracał się do niego, sprawa dotyczyła kota.
-Jeden ze słupków upadł na jego nogę. Prawdopodobnie ją złamał. Nie wiem co jeszcze.-odrzekł Edward.
-połóż go na ziemi. Ostrożnie.-Przykućął. Kot był nieprzytomny, słupek spadł na niego zapewne gdy ten spał. Ostrożnie badał kota. Po dłuższej chwili wydał werdykt:
-Noga jest definitywnie złamana. Ocucę go, ale najpierw go przytrzymaj. Zapewne ból się w nim odbija cały czas, więc w pierwszym odruchu będzie biec jak najdalej. Na to nie można pozwolić. Przy jego tempie regeneracji, za dzień stanie na nogi, ale będzie musiał odpoczywać. -zakończył wykład, wstając. Edward chwycił Łowcę za grzbiet. Fergus tymczasem wyciągnął jakąś fiolkę z torby. Odkorkował ją, przez co w powietrzu rozległ się jakiś ostry zapach. Podetknął ją pod nos Łowcy.  Ten się przebudził, ruszając dziko łapami. Edward w umyśle odebrał dziki wrzask kota, oraz litanię przekleństw. Telepaci będący w okolicy mogli odebrać silne odczucie bólu, jednak jakby dochodzące z pewnej odległości. Łowca spróbował wyrwać się z rąk Edwarda, jednak ten trzymał go mocno. Po chwili się uspokoił.
~Co się stało~ usłyszał Edward w głowie.~Wszystko mnie boli!~
~Nogę złamałeś. Zaczekaj chwilkę,Fergus Ci ją unieruchomi~ odrzekł Edward w myślach. Fergus tymczasem jak tylko kot przestał się wieszać, unieruchomił mu prowizorycznie łapę.
-kość zrośnie się jutro. Do tego czasu żadnych ruchów łapią-przekazał kotu.



Dark John - Człowiek, Pirat-zabójca | Łowca - Kot Paranormalny | Edward - Człowiek, Pirat
Fergus - Elf, Władca Zwierząt | Eric - Krasnolud, Najemnik | Friedrich -  Człowiek, Mag ognia
Eria - Człowiek, Wojownik

Offline

#113 01-02-2016 17:47

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
Nic wiecej odezwac sie nie zdazyl poneiwaz slicznotka przed nim zatkala jego usta wlasnymi na co-rzecz jasna-nie narzekal.
Objal jedna reka czarnulke w talii i przyciagnal ja do siebie. Niedlugo pozniej i druga reka Averona dolaczyla sie do poczatku ich "zabawy" ukladajac sie na boku kobiety i podwijajac lekko jej koszulke do gory.
//Plac treningowy
-Fergus! Chcesz z nami ruszac czy zostajesz?-Krzyknal do polefla. Nie musial z nimi isc...To nie bylo jego zmartwienie. A poradzic sobie i tak by poradzili poniewaz Ulv nie niczego czego nie moglby posiąść Neil.



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#114 01-02-2016 18:10

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
AndroidSafari 534.30

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
Ivy zamruczała cicho. Zostając przyciągnięta objęła nieznacznie Averona nogami. Zsunęła dłonie po szyi mężczyzny na jego pierś. Czując jak jej koszula jest wolno zadzierana do góry wygięła w delikatny łuk prawie przylegając ciałem do Averona.

//plac treningowy.
Leo zagwizdał krótko. Miał gdzieś czy ktoś z nimi będzie jechał czy nie. Był gotow zostawić w tyle nawet Velriana. -czas- syknal krótko. Chwycił Neila za kołnierz. - ogarnij sie - warknal. Neil nie chcąc nikomu sie tłumaczyć czy w ogóle się odzywać przybrał poprzednią formę. Zza rogu wybiegł kary ogier elfa. Leo podszedł do Fiony, powstrzymując się by samemu nie wskoczyć na siodło i nie pojechać. Chwycił jej dłoń. Zarzucił wierzchowcowi na grzbiet torby. Spojrzał na swoją kobietę.- pomoc ci wsiąść? - spytał starając się na jak najlagodniejszy ton głosu.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#115 02-02-2016 00:45

Vayae
Chaos. Wszędzie Chaos.
Skąd: Lodowe Pustkowia
Dołączył: 27-03-2015
Liczba postów: 773
Windows 7Firefox 38.0

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Varlan - biblioteka
-Dzięki - odparł, rzucając spojrzenie na książki. Coś mu mówiło, że jednak będą jeszcze gorsze od poprzednich, gdy tak patrzył na te misternie zdobione, wręcz przesadzone okładki. Nie miały w sobie nutki tajemnicy, jaką miały te stare, pozbawione tytułów księgi, które czytał dawniej, w smoczych komnatach. Tak dawno temu... Nagle przeniósł się myślami w inne miejsce i czas, czując się coraz starszy. Trwał tak może sekundę czy dwie, nim znów spojrzał na dziewczynę. Cóż, w przeciwieństwie do książek ona zdecydowanie miała w sobie delikatną nutkę tajemnicy, ale nie był przekonany co do tego, czy chciałby ją poznań. "Raczej nie" coś mu podpowiadało. Pewnie dawno zaszczepiony instynkt, który pozwolił mu już tak długo przeżyć nie wtrącając się zbytnio w cudze sprawy.
Teraz gdy uniósł na nią spojrzenie nie był już tak pełen rozbawienia. Zdawał się poważny i niemal zaczął wyglądać na swój wiek. Zmrużył oczy.
-Sawir - powtórzył - Powiedz mi o nim o trzy słowa więcej, a puszczone w odpowiednią stronę przyniosą plon - odparł innym tonem niż przedtem. Nie tak beztroskim. Nie przypominał już zwykłego ucznia, któremu groziło zawalenie egzaminu.



Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka  | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore -  Drow, Czarnoksiężnik


It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away

Offline

#116 02-02-2016 12:15

Dark John
Użytkownik
Dołączył: 19-06-2015
Liczba postów: 100,000,017
WWW
AndroidChrome 47.0.2526.83

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//plac.
-Idę!-odrzekł Fergus. Takiej okazji stracić nie mógł. Polowanie na khajiitów to nie łatwe zadanie, a Fergus lubił wyzwania. Takie rzeczy hartują człowieka, umożliwiając poszerzenie możliwości. Przygotował się do ruszenia w drogę.
~Przed wzruszeniem w drogę należy zebrać drużynę~Przemknęło mu przez głowę.



Dark John - Człowiek, Pirat-zabójca | Łowca - Kot Paranormalny | Edward - Człowiek, Pirat
Fergus - Elf, Władca Zwierząt | Eric - Krasnolud, Najemnik | Friedrich -  Człowiek, Mag ognia
Eria - Człowiek, Wojownik

Offline

#117 02-02-2016 20:10

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Karczma
http://www.varlan.oxn.pl/viewtopic.php?pid=4637#p4637
//Varlan-Bibloteka
Zaskoczona jego tonem a tym bardziej jego slowami odwrocila sie a w efekcie usiadla bokiem na swoim krzesle i z udawanym zaciekawieniem spojrzala na niego cudaku
-Centaur. Niegdys nalezacy do najlepszej grupy najemnikow. Jedna reprezantke tejze grupy masz wlasnie przed soba-podniosla lewa reke i pokazala na czesc twarzy ktora jest zakryta chusta-Tutaj mozesz zobaczyc pamiatke ktora zostawil dla mnie.-ta kwestie wypowiedziala z wyraznym chlodem-A drugiego czlonka masz w gabinecie dyrektora. -Na wspomnienie Velriana na chwile jakby odplynela
~~Wspominka~~
To bylo pare dobrych lat temu. Averon,Kheaz,Velrian i Cara siedzieli w miejscowej tawernie. Pili,smiali sie i czasem krzyczeli-To znaczy Averon i reszta tak robila poniewaz Velrian robil za ponuraka jak to mial w zwyczaju. Mijala juz 2 godzina postoju kiedy to nagle Velrian wstal od stolu i wyszedl na zewnatrz na taras.
Oparl sie o balustrade i wzrokiem wtopionym gdzies w dal stal w milczeniu.
-Vel? Cos sie stalo?-spytala bialowlosa podchodzac do swojego mistrza i kladac mu reke na lopatce.-Jestes bardziej ponury niz zwykle.-zauwazyla. Zaczela kreslic paznokciami kolka na jego plecach jakby chcac go tym rozluznic.
-Ktos nas obserwuje. Jest niedaleko. Tutaj.-odpowiedzial i jedyne co zdradzalo jego stan to glos oraz oczy ktore aktualnie byly ciemnobrązowe.
-Glupi by sie tylko odwazyl zaatakowac nas. -prychnela smiechem. Pozniej Zmruzyla swoje oczy starajac sie jakby dotrzec punkt w ktory tak jest wpatrzony jej przyjaciel
-Chyba ze zdrajca.-odpowiedzial tym samym przejetym glosem
-Ale..Ale ze kto?-spytala przyciszonym tonem. Velrian nie zdazyl jej jednak odpowiedziec poniewaz zauwazyl ruch w krzakach oddalonych od nich o pare metrow. Odwrocil sie szybko w strone Cary i obejmujac ja pchnal ja lekko do przodu wraz ze soba. Belt ktory zostal wymierzony w Bloodrose przecial peleryne Velriana i rozcial jego ramie wbil sie w drewniany  parapet lokum. Lokum w ktorym juz bylo glosno od krzykow ktore nijak mialy sie do wesolego okrzyku Averon
~~~Koniec~~
Reszte tego wydarzeniach pamietala strzepkowo. Widziala polmartwego,ciagnietego przez Sawira Velriana,pokaleczonego Kheaza oraz Averona gdzies tam na srodku pola "bitwy". Pamietala takze blysk bialej stali ktora zatopila sie w jej oczodole...Jej krzyk ktory szybko przerodzil sie w koszmarny pisk bedacy w stanie przebic sie nawet przez zgielk potyczki. I jeden z ostatnich obrazow. Ten pamietala jakby obserwowala siebie z trzeciej osoby a mianowicie to jak kleczy roztrzęsiona i łkajac powtarza "Averon..Ja nic nie widze na jedno oko! Averon pomoz! JA NIC NIE WIDZE!". To byl juz ostatni raz kiedy plakala.
Widzac jak sie zamyslila i chwile kompletnie zignorowala faceta potrzasnela glowa i wrocila do realnego swiata
-No wiec prosze,cudaku. Popisz sie.
//Plac treningowy
-Nie dziekuje..Juz sie nauczylam-usmiechnela sie slabo,wrecz smutno po czym weszla i dosiadla konia Leo
Odwrocil sie plecami do Fergusa i podszedl do Neila. Nie mial przeciez na czym jechac a jazda jakims totalnei nieznajomym koniem...nah. Nie widziala mu sie ani troche. Juz wolalby isc na piechote ale niestety czas go zbyt naglil by mogl sobie pozwolic na taki luksus
-Zmienisz sie w konia...?-spytal. Neil widac bylo ze sie chwile zastanawial jednak koniec koncow z malo przyjemnym warkiem zgodzil sie niemo i przemienil sie w konia ktorego chwile pozniej dosiadl Vel.



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#118 02-02-2016 20:29

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
AndroidSafari 534.30

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

/Varlan

Leo wskoczył na siodło, zaraz za Fioną. Jednocześnie klepnal ogiera w zad by ten od razu ruszył z miejsca.  Gwardar bez chwili zwłoki ruszył galopem i wypadł przez główną bramę. Leo objął Fionę łapiąc za wodze. Neil ruszył zaraz za karym ogierem. Sam także był czarnym wierzchowcem w tym momencie. Miał gdzieś czy Vel był dobrym jeźdźcem czy nie. Będzie musiał utrzymać się na jego grzbiecie bez siodła. Mógł się bez oporów trzymać grzywy, jednak ostry galop jakim ruszył Neil by dogonić Gwardara był naprawdę trudny dla jeźdźca nie mającego na codziennie styczności tylka z siodłem, a tym bardziej gdy owy jeździec musiał jechać bez jakiegokolwiek sprzętu. Neil nie miał zamiaru dopasowywać się do Velriana, nie miał zamiaru tracić czasu.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#119 03-02-2016 13:07

Vayae
Chaos. Wszędzie Chaos.
Skąd: Lodowe Pustkowia
Dołączył: 27-03-2015
Liczba postów: 773
Windows 7Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Varlan - biblioteka
Skinął głową, a jego spojrzenie stało się nieco mniej ponure. Poczuł, że medalion lekko zadrżał na jego piersi.
-Ja? Cudakiem? - prychnął, chwytając książki i wstając od stołu. Posłał jej jeszcze jedno długie spojrzenie, zanim odezwał się znowu.
-Jeszcze dziś wieczorem się z tobą być może spotkam. Jeśli nie... To znaczy, że niczego się nie dowiedziałem.



Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka  | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore -  Drow, Czarnoksiężnik


It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away

Offline

#120 03-02-2016 16:22

Dark John
Użytkownik
Dołączył: 19-06-2015
Liczba postów: 100,000,017
WWW
AndroidChrome 47.0.2526.83

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Plac treningowy.
-No przyjacielu, chyba będziesz musiał mnie ponieść-Stwierdził Fergus z uśmiechem. Przez lata Ulv wyrósł potężnie, więc dzwiganie elfa nie było dla niego problemem. Poza tym Fergus bez zbroi i reszty sprzętu był dosyć lekki. Gdy tylko Fergus znalazł się na jego grzbiecie, popędził za końmi.
//Gabinet Velriana.
Gdy Velrian wyszedł John rozejrzał się po gabinecie.
-Zostań tutaj.-przykazał Essi. Podszedł do okna i przez nie wyszedł. Wspinajał się na dach całkiem sprawnie. W końcu będąc na dachu, zobaczył odjazd Velriana i Leo. Po chwili dostrzegł Fergusa gnającego na Ulvie.
-Oby wiatr wam sprzyjał-wypowiedział Stare powiedzenie piratów.



Dark John - Człowiek, Pirat-zabójca | Łowca - Kot Paranormalny | Edward - Człowiek, Pirat
Fergus - Elf, Władca Zwierząt | Eric - Krasnolud, Najemnik | Friedrich -  Człowiek, Mag ognia
Eria - Człowiek, Wojownik

Offline

#121 03-02-2016 21:46

Velrian
Administrator
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 1,880
Windows 8.1Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Varlan-Biblioteka
-W takim razie do jutra.-powiedziala wracajac wzrokiem do notatek. Nie wierzyla by ten czlowiek cos znalazl...Poruszyla juz prawie wszystkie kontakty jakie miala do dyspozycji i wciaz wlasciwie nie miala nic nowego. A moze wrecz sie oddalala od odnalezienia tego przekletego polkonia.
//Okolice glownego wejscia do Varlanu
Velrian nienawidzil Centarurow oraz koni wiec nie dziwota ze utrzymanie sie na grzbiecie pedzacego Neila bylo dla niego nielada wyzwaniem. Jednakze opcja bliskiego kontaktu z ziemia z takiej predkosci skutecznie go zachecala do wzmozonych staran by zachowac sie wszelkimi sposobami  na grzbecie tego znienawidzonego przed siebie zwierzecia.



Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi

Offline

#122 03-02-2016 22:10

Vayae
Chaos. Wszędzie Chaos.
Skąd: Lodowe Pustkowia
Dołączył: 27-03-2015
Liczba postów: 773
Windows 7Firefox 38.0

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Varlan - biblioteka
Uśmiechnął się jak dureń. Przez lata nauki w Varlanie opanował ten uśmiech perfekcyjnie, w końcu przez kilka lat musiał udawać zwykłego ucznia, by nie przyciągać zbytniej uwagi osób, które niewiele o nim wiedziały. Książki miał pod pachą, gdy opuścił bibliotekę i popędził schodami do jednej z komnat uczniowskich. Otworzył drzwi nawet nie pukając. W środku była grupka sześciu dziewczyn, wszystkie patrzyły na niego to z zaskoczeniem to z oburzeniem. Tylko jedna z nich się uśmiechnęła.
-Agnir! - zawołałą - Wiedziałam, że przyjdziesz.
-Nie wątpię - odburknął. Niespecjalnie przepadał za Lesien, bardzo uzdolnioną pod względem przepowiadania przyszłości półelfką. Niestety, ona bardzo przepadała za nim, chociaż nigdy się mu nie narzucała. Często mówiła iż wie, że ona i Agnir nigdy nie staną się parą, ale nei poradzi nic na to, że coś do niego czuje. I chociaż strasznie go często irytowała to ona i jej siostry były jedynym towarzystwem, w którym czuł sięswobodnie.
-W takim razie wiesz już, czego szukam - odparł - Pomożesz mi?
Lesien uśmiechnęła się, a jej koleżanki patrzyły to na nią to na Agnira.
-Nie - odparła po chwili a jej uśmiech zgasł, gdy wróciła do poprzedniego zajęcia, jakim było tworzenie pięknej, haftowanej chusty - Ale Keien i Fesien owszem - dodała po chwili wahania. Agnir skinął głową, natychmiast opuszczając pomieszczenie. Cóż, od niemal każdej z obecnych tam dziewczyn chociaż raz dostał twarz. Poczuł, że medalion go łaskocze i potraktował to jako wyśmiewanie jego porażek. Przewrócił oczyma, idąc do sąsiedniego pokoju.
W przeciwieństwie do Lesien, Keien i Fesien wolały własne towarzystwo, tak więc gdy wszedł do ich pełnego szklanych kul, kart i różnych innych przyborów pokoju poczuł się od razu swobodniej. Keien i Fesien nie posiadały zdolności widzenia przyszłości jak ich "popularniejsza" siostra. Za to znały przeszłość i wydarzenia obecne. Tylko w ich rodzinie zdarzyło się, by narodziły się wieszczki wszystkich czasów. Do tego były identycznymi trojaczkami, chociaż Agnir po latach znajomości odróżniał je bez większego kłopotu.
Nie mówiąc ani słowa usiadł na pokrytej haftowanym - zapewne przez Lesien - kocem kanapie, a siostry podeszły do niego z szerokimi uśmiechami.
-To coś ważnego - powiedziała Fesien, Jasnowidz Teraźniejszości
-I przyszedłeś z biblioteki - dodała Keien Znająca Przeszłość - Rozmawiałeś z kimś, kto przeszedł wiele.
Skinął głową.
-Muszę się dowiedzieć czegoś o Sawirze, centaurze. Jego los jest związany z Carą Bloodrose oraz Velrianem - powiedział - Wiecie, kto może mi powiedzieć coś więcej na jego temat?
-W tej szkole nikogo takiego nie ma - uznała Fesien - Dyrektor też właśnie opuścił jej tereny - dodała, a jej oczy zaszły mgłą. Siostry potrafiły być czasem naprawdę przerażające.
Agnir zaklął.
-Ale - dodała zaraz potem Keien - My możemy czegoś o nim się dowiedzieć dla ciebie - oznajmiła - Wówczas zdążysz donieść odpowiedzi na zadane pytania szybciej niz obiecałeś.
Zawahał się.
-Jaka jest cena?
-Dziś żadna. Lesien uprzedzała nas o tym dniu. Zapłacisz, gdy nadejdzie pora.
Zadrżał, a jego medalion jakby wyczuł jego strasz i zaczął niespokojnie wibrować.
-Dobrze więc - powiedział wstając. Siostry dotknęły obu jego ramion i przeniosły jego umysł daleko, w miejsce, gdzie teraz przebywał ten, którego szukał. Mógł widzieć jego oczyma przez minutę i zamierzał jąwykorzystać.



Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka  | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore -  Drow, Czarnoksiężnik


It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away

Offline

#123 03-02-2016 22:14

Tia
Administrator
Dołączył: 07-04-2015
Liczba postów: 1,391
Windows 8.1Opera 34.0.2036.50

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//las
~Neil biegnij przodem, jeśli poczujesz jakiś zapach biegnij w tamto miejsce, będę jechał za tobą, zaraz dostaniesz namiary jakie dała nam Essi~ usłyszał w głowie zmiennokształny od elfa. Leo nieznacznie wstrzymał Gwardara na tyle by Neil z Velrianem na grzbiecie mogli ich wyprzedzić. Zaraz jak tylko Neil dostał w głowię wiadomość o tym gdzie Tia bawiła się z ich córeczką skręcił gwałtownie w lewo, może właściwie odskoczył i wpadł między drzewa. Coś czuł że Vel go znienawidzi po tej przejażdżce. Musiał teraz naprawde wręcz szarpać grzywę Neila, kurczowo się trzymając z całych sił by nie spaść. po kawałku drogi w dzikim pędzie zatrzymał się gwałtownie, nieznacznie ciężej oddychając. Koń stanął dęba zmieniając się w człowieka i nie czekając aż Vel z niego zejdzie sam go jakby zrzucił z pleców. podszedł do pierwszych lepszych krzaków i zaczął je przeszukiwać. Zaraz dojechali do nich Leo z Fioną. -masz coś ?-rzucił do swojego kompana.



Tia - Wilkołak | Neil - Zmiennokształtny, Człowiek | Leo - Elf, Czarownik
Sovevis - Centaur, Wojownik/Myśliwy | Ivy - Pół Elfka, Szpieg/Zabójca | Essi - Człowiek, Dziecko
Ajsza - Pół Khajjit, Zabójca

Offline

#124 03-02-2016 22:54

Xariif
Użytkownik
Dołączył: 12-01-2016
Liczba postów: 46
chatchat?: niechat
KAZAŁAM IGNOROWAC: przepraszam
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

//Południowy Iriam
Uquel wybiegł z karczmy i skręcił w prawo. Doskonale wiedział gdzie jest targ, poprzedniego dnia zarobił tam na jedzenie (ktore zresztą kupił w tym samym miejscu). Po kilkudziesięciu metrach zatrzymał się i złapał za kolana. Nie był w najlepszej kondycji.
-  To zaledwie dwieście metrów stąd - pomyślał - niby mógłbym tam dobiec, ale to chyba za blisko. Nie opłaca się...
Po drodze dwa razy poslizgnął się na jakimś łajnie, raz potknął o dziurę w drodze i omal nie wszedł pod wóz naladowany towarami.
Dwieście metrów...
Wszedł pomiędzy pierwsze stoiska. Jakieś podpłomyki, ręcznie zdobiona biżuteria "godna samej krolowej", uszkodzone narzędzia, parę kroków dalej nowe, jakieś zboża, warzywa... Jest. Znalazł to, czego szukał. Ciuchy. Kupił dwie popielate koszule, bieliznę i brązowe spodnie. Nie było to może jakieś kunsztowne ubranie, ale nie szykował się przecież na bankiet. Kusilo go, by nabyć też buty, lecz zrezygnował. Jego były jeszcze w całkiem dobrym stanie, po umyciu ze świeżego jeszcze nawozu powinny wyglądać całkiem dobrze, a pieniędzy nie mial aż tak dużo. Wziął swoje nowe części garderoby pod pachę i pomaszerował szybkim krokiem spowrotem w stronę karczmy.



Uquel - Człowiek, Taktyk

"Noc to najlepsza pora dnia..." ~ Filippo Xariifo

Offline

#125 04-02-2016 02:28

Lawie
Niewyżyty Kradziej Pączków
Dołączył: 28-03-2015
Liczba postów: 203
Windows 7Chrome 48.0.2564.97

Odp: I dzień miesiąca Lairen, 113 roku od Zwycięstwa Rishthara

~Wspomnienia Tenereth~
Tenereth przyleciała z powrotem do obozu. Zdyszana wylądowała przy chacie Resa, przez głowę przeleciała jej myśl o tym, że Vix już nie żyje. Kiedy już była w miejscu, gdzie lisica była przywiązana, zacisnęła zęby i wymamrotała coś pod nosem.
- Niech to szlag - powiedziała do siebie patrząc na poszarpane więzy, do których Vix była przywiązana. Nie do końca wierzyła, że jednak dała się ona tak łatwo zabić, więc rozejrzała się w około i postanowiła poszukać jej. Chwilę zamyślenia przerwał jej głośny ryk Rasvaghara, ciarki przeszły demonicę na sam jego dźwięk. Muszę szybko odnaleźć Vix – pomyślała tylko Tene i wzbiła się w powietrze. Z daleka widziała ogień i całą bitwę, która odbywała się nieco bliżej środka obozu. Po kilku, krótkich chwilach wylądowała, żeby pomóc w walce. Pomogła kilku osobom atakowanym przez sektę oplątując wrogów i miażdżąc ich brutalnie. Kiedy sytuacja trochę się polepszyła w tej części obozu pobiegła dalej szukać lisicy. Nieoczekiwanie znalazła ją, stała obok chaty Tenereth.
- Vix! - krzyknęła do niej, podczas gdy ona spojrzała tylko na nią i weszła do środka. Kiedy demonica weszła do swojej chaty jej uwagę przykuła książka leżąca na środku, nigdy wcześniej jej nie widziała. Księga sama w sobie nie wyglądała jakoś specjalnie, była bardzo gruba i co ciekawe nie miała nawet tytułu. Podniosła ją i rzuciła gdzieś na bok, nie zwracając na nią najmniejszej uwagi, miała coś innego do roboty niż czytanie dziwnych książek. Spoglądając na Vix spytała:
- Dlaczego uciekasz?
- Nie uciekam – odparła lisica. Tenereth podeszła bliżej.
- Przecież masz teraz okazję... - stwierdziła Tenereth mierząc ją wzrokiem uważnie, musiała być czujna w razie gdyby ją zaatakowała.
- A ty dlaczego tak za mną chodzisz? Nie jesteś moją niańką, a równie dobrze mogłabyś pomóc swoim przyjaciołom – zauważyła Vix oglądając szafki z ziołami czytając ich nazwy.
- Są bezpieczni. Mają swojego sprzymierzeńca Rasvaghara – odparła wymawiając imię smoka tak jakby z niego drwiła. Lisica odwróciła się w jej stronę.
- Jest może jakaś mikstura, albo jakieś magiczne ziele, które zwraca życie? - zapytała Vix stukając teraz po niektórych słoikach swoimi paznokciami. Tenereth spojrzała na nią pytająco, podczas gdy ta głośno wzdychnęła.
- A może jakieś zaklęcie? Albo magiczny przedmiot? - wypytywała dalej.
- Niestety nie ma czegoś takiego – odparła Tenereth
- Jesteś pewna? Przecież istnieje tyle rodzajów magii, że któraś musi zwracać życie – burknęła Vix myśląc, że ją ona specjalnie oszkuje.
- Dlaczego ci tak na tym zależy? - odparła pytaniem na pytanie. Kitsune westchnęła ciężko i tylko przewróciła oczami.
- Chcesz, żebym do was dołączyła... - powiedziała odwracając się w stronę wyjścia – ale nie jesteście jak widać wstanie zapewnić mi czegoś w zamian. Tylko tracę tutaj czas jak widać – oznajmiła, wychodząc. Tenereth właśnie chciała pójść za nią, gdy nagle jej myśli zapełniła tajemnicza książka. Podeszła do niej i otworzyła na pierwszej stronie, na której narysowana była wilcza łapa, przewróciła na kolejną. Przyjrzała jej się dokładnie, było tam coś napisane o miejscu zwanym Jaskinia Tysiąca Dusz. W pierwszej chwili pomyślała, że coś to musi oznaczać, książki same nie otwierają się i nie pokazują przypadkowych nazw, więc czytała dalej. Z tego co zrozumiała w miesjcu tym można porozumieć się ze zmarłymi, tam świat żywych i umarłych łączy się, ale nie do końca. Tenereth złapała księgę i wszyła z nią na zewnątrz.
- Poczekaj! - krzyknęła.
- Czego znowu chcesz? - spytała lisica nawet nie odwracając się do niej. Tene wybiła się na swoich skrzydłach i  wylądowała obok niej.
- Chcesz zobaczyć się z kimś zmarłym? Prawda? - wypytywała ją demonica, Vix spojrzała na nią zdziwiona.
- Co jeśli powiem ci, że istnieje miejsce gdzie można spotkać kogoś z zaświatów? - rzuciła nagle, a Vix aż uśmiechnęła się odrobnę. Wróciły na chwilę do chaty i wyjaśniły sobie warunki układu. Miały wyruszyć do Jaskini Tysiąca Dusz od zaraz, lecz zanim jeszcze opuściły obóz wzięły kilka potrzebnych rzeczy. Bitwa jeszcze wtedy nie dobiegła do końca, więc nikt nie zauważyłby, że i ona i Kitsune zniknęły. Podczas całej drogi Tenereth studiowała książkę, dowiedziała się z niej wielu rzeczy, obmyśliła nawet pewien plan, o którym nie powiedziała swojemu towarzyszowi.  Po kilku godzinach były już na miejscu.
- Tylko nie dotykaj ścian! - ostrzegła ją Tenereth – gdy je dotkniesz możesz stracić swoją duszę na zawsze! - dodała, jednak nie powiedziała jednej, ważnej rzeczy; gdy jakaś żywa istota zetknie się z  głównym kryształem tworzącym ową jaskinię, jej dusza będzie wędrowała wraz z innymi aż w końcu powróci do ciała posiadacza, lecz odmieniona. Będzie mogła wyczuwać inne dusze, i odbierać je zabitym przeciwnikom, zamykając je w kryształach. Tak też chce zrobić Tenereth. Zdobycie duszy Vix i wykorzystywanie jej dla własnych celów jest łatwiejsze niż pracacowanie na jej zaufanie. Kiedy były już w środku Vix kurczowo uważała na siebie. Nie była jednak pewna do końca w jaki sposób Tenereth ma zamiar pomóc jej spotkać się ze zmarłą osobą. Kilka chwil później znalazły się w sercu jaskini.
- Powiesz mi może wreszcie co mamy tutaj zrobić? - burknęła Kitsune zatrzymując się. Tenereth tylko spojrzała na nią pobłażliwie.
- Kogo chcesz przywołać? - spytała tylko odwracając się do wielkiego kryształu stojącego pośrodku sali, stanowił on swego typu podstawę całej jaskini, to na nim się opierała cała komnata w, której teraz były. Vix spojrzała na nią podejrzliwie.
- Moją starę mentorkę... Ale ja chyba lepiej wiem kto to jest, więc daj mi... - nagle spod jej stóp wyrosły ciernie, w mgnieniu oka oplątały całe jej nogi. Lisica upadła na kolana.
- Co ty robisz?! - krzyknęła głośno, kilka odłamków z góry spadły i uderzyły o ziemię zaraz obok niej.
- Lepiej bądź cicho bo nas tutaj zabijesz – oznajmiła Tenereth dotykając dłonią głownego kryształu. Nagle jej oczy zrobiły się całe białe. Czuła jakby cząstka jej właśnie opuściła ciało, jęknęła z bólu, a w głowie zaczęła słyszeć tysiące szeptów, których nie rozumiała. W przerażeniu moc demonicy zaczęła szaleć. Pnącza oplatające nogi Vix zaczęły obejmować jej całe ciało, ściskając je razem z jednym z odłamków kryształu, który spadł z góry. Ciernie zaczęły się zaciskać, z głuchym chrupotem miażdżąc jej żebra. Vix najpierw zaczęła dławić się krwią, jej oczy stały się czerwone a źrenice roszerzyły gwałtownie. Kolejnemu chrupnięciu towarzyszył jej niemal niemy krzyk, gdy potworne rośliny zmiażdżyły jej płuca i resztę organów, zabijając ją równie szybko co boleśnie. Kiedy Tenereth zabrała rękę z kryształu upadła na zięmię. Podbiegła do Vix, żeby podnieść tylko kryształ, który teraz mienił się białym światłem. Wygląda na to, że udało jej się zapieczętować jej duszę. Nie zwracając już uwagę na ciało swojej towarzyszki opuściła jaskinię zabierając ze sobą jej uwięzoną cząstkę. Kiedy wróciła do obozu bitwa dobiegła już końca, gdy pytał się jej ktoś co się stało z Vix odpowiadała, że zerwała się z więzów i goniła ją, lecz w końcu nie udało się jej złapać na nowo. Pustych, białych oczu natomiast nikt nie widział, Tenereth cały czas używa specjalnej iluzji, dzięki której jej źrenice wyglądają normalnie.
~Koniec wspomnień~


//Varlan - Gabinet Tenereth
Tenereth podeszła do biurka ospale. Spojrzała na swój plan zajęć i westchnęła ciężko odwracając wzrok. Nie miała dzisiaj ochoty prowadzić żadnych kolejnych z tych nudnych lekcji. Wyciągnęła z szuflady kartkę i zaczęła pisać coś tak niedbale jak tylko mogła. Kiedy skończyła wyciągnęła swoją starą księgę i otworzyła gdzieś w połowie.



Tenereth Felish - Demon,  Łowca Dusz | Elrani Nighteye - Leśny  Elf, Łowca | Dębowrzask - Drzewiec, Mędrzec
Quiro - Półbóg, Mag Cienia


We're sailling towards different seas
And I'll be the first to sink

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
justsky - redbulls - testforum - bullrpg - weznogamefff